wtorek, 5 lutego 2013

Murzynku gdzie jesteś, czyli jak z lenistwa Zbigniew Lengren wiersz napisał

O tym, że dostaliśmy wielką paczkę z Wydawnictwa Babaryba już pisałam, ale o wszystkim, co w tej paczce się znalazło będzie po kolei. Były już kropki Tulleta, a dzisiaj? Dzisiaj bajka nie tylko dla Dzieci, ale też podróż sentymentalna dla (niektórych) Rodziców. Gałgankowy skarb Zbigniewa Lengrena to – przynajmniej dla mnie – powrót do dzieciństwa. Historię smutnej Kasi i jej zagubionego Murzynka znałam doskonale. Jakaż była moja radość kiedy ujrzałam te same ilustracje (Zbigniewa Lengrena). Te małe, kolorowe kwadraciki obrazków-scenek, te korowody postaci chcących ukoić smutek Kasi, szukających małego Murzynka w każdym kącie domu. To było takie miłe móc przenieść się do przeszłości, a dla mojego Synka co barwniejsze ilustracje były czymś na czym zawieszał oko. Jako, że Autor wierszyka, a przede wszystkim ilustracji, które są tak charakterystyczne znany był też w szerszym gronie jako twórca postaci Profesora Filutka, (którego historie drukowane były w Przekroju) ma swego rodzaju pomnik bardzo blisko naszego miejsca zamieszkania pokażę go kiedyś M., wtedy pewnie ilustracje Zbigniewa Lengrena przyjmie on z większym entuzjazmem.
Tymczasem kilka ilustracji dla Mam, które pamiętają, dla wspomnień, które łatwo dzisiaj przywołać czytając Dziecku Gałgankowy skarb.
 
"Mój ojciec napisał Gałgankowy skarb dla mnie."
 
 
"(...) ilustracje na których narysował mamę, mojego brata, babcię, kota, psa i w dodatku mnie samą w takiej zabawnej fryzurze, fartuszku i skarpetkach, jakie wówczas nosiłam."
 
 
 
 
 
Wypowiedzi Katarzyny Lengren pochodzą ze strony Wydawnictwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz